OD KOLOSEUM DO EURO


poniedziałek, 2 lipca 2012

Powszechne nieposłuszeństwo historii


W sobotnią Noc Muzeów na mapie Warszawy pojawiło się nowe miejsce - oddolnie zorganizowane muzeum, z siedzibą w gmachu dawnej biblioteki Krasińskich, na ul. Okólnik 9. Budynek   niszczał, opuszczony od 1989 roku (jako jeden z czterdziestu tysięcy pustostanów w stolicy), do czasu, gdy jesienią zeszłego roku został odzyskany podczas Dnia Lokatora. Dzisiaj, zgodnie z inskrypcją z jego wnętrza, głoszącą, że gmach został wzniesiony „ku publicznemu pożytkowi”, mieszkańcy Warszawy przejmują go na dobre.  

czwartek, 31 maja 2012

Studenci Akademii Muzycznej otwierają bibliotekę

30. V muzycy z sąsiedniego Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina zorganizowali muzyczny recital w opuszczonym gmachu biblioteki Krasińskich. W planach mieli kolejne otwarte koncerty, i stworzenie miejsca muzycznych spotkań, alternatywę dla patetycznych rozrywek przygotowywanych przez władze na czas EURO.
Jako organizatorki i organizatorzy wystawy "Poniżone, poniżeni" sprzyjamy oddolnym inicjatywom, które opierają sie na przejmowaniu przestrzeni, a przez to przeciwdziałają gentryfikacji i wykluczeniu. Jesteśmy pod wrażaniem inicjatywy i mamy nadzieję iż działania w bibliotece będą kontynuowane.

wtorek, 22 maja 2012

Spartakus

Spartakus
(ok. 109–71 p.n.e.)


Niewolnik, gladiator, przywódca największego powstania niewolników w Rzymie. W latach 73-71 p.n.e. w powstaniu pod przywództwem Spartakusa do walki z poniżeniem i niesprawiedliwością stanęło 100 tysięcy niewolników i gladiatorów, zabijając 3 tysiące żołnierzy rzymskich. Rzymianie krwawo stłumili powstanie wymierzając karę okrutną i poniżającą; ukrzyżowanych zostało 6 tysięcy powstańców. Ciało Spartakusa nie zostało odnalezione.

Historia Spartakusa przypomina, że wszędzie „tam, gdzie jest władza, istnieje też opór” odwołując się do słów poniżanego z powodu orientacji seksualnej francuskiego filozofa i socjologa, Michela Foucault. Historia niewolnictwa przypomina również, że nigdy nie należy ogłaszać ostatecznego zwycięstwa w walce przeciwko hierarchii i niesprawiedliwości. Niewolnictwo było potępiane już w starożytności. Doktryny zoroastriańska w Persji oraz stoicka w Grecji i Rzymie sprzeciwiały się tej najniższej formie poniżenia ludzkiej godności. W Persji niewolnictwo zostało zakazane około roku 550 p.n.e. W Chinach w IX wieku n.e. zdelegalizowany został handel niewolnikami. W 1588 w Unii Polsko-Litewskiej oraz w 1794 roku w rewolucyjnej Francji niewolnictwo zostało wyjęte spod prawa. Jednak dopiero od XVIII wieku zaczął się rozwijać masowy ruch abolicjonistyczny, który doprowadził do zniesienia niewolnictwa na gruncie prawa międzynarodowego publicznego (w takich dokumentach, jak deklaracja Kongresu Wiedeńskiego z 1815 r. o zniesieniu handlu murzynami, „Akt generalny” konferencji w Brukseli w sprawie zniesienia niewolnictwa z 2 lipca 1890 r.). Obecnie wszystkie kraje zakazują tej zbrodni.

Ruch abolicjonistyczny nie zdołał jednak w pełni znieść niewolnictwa w rzeczywistości. Również Unia Europejska nie jest wolna od niewolnictwa. Latem 2005 roku Polską wstrząsnęła informacja o przetrzymywaniu co najmniej 100 Polaków i Polek w niewolniczych warunkach w mafijnych obozach pracy na południu Włoch. Co najmniej kilkanaście z przetrzymywanych osób zostało zamordowanych. Niestety, znacznie mniejsze poruszenie opinii publicznej wzbudza fakt, iż obecnie na świecie jest więcej niewolników, niż kiedykolwiek wcześniej. Życie na kredyt, długi, umowy śmieciowe lub praca bez żadnej ochrony prawnej – te i inne formy zniewolenia utrwalają silną hierarchię w każdym mieście, której alarmujący wyraz dał nawet powściągliwy raport ONZ (Human Development Report 2005), wskazujący, że 500 najbogatszych mieszkańców świata ma dochód większy niż 416 milionów ludzi. Nie ograniczaj się do czytania i oglądania. Zmieniajmy świat na lepszy tu i teraz! Przestań to czytać, wyjdź stąd i zrób cokolwiek!

EURO-Koloseum


Wzniesienie Koloseum i budowę Stadionu Narodowego dzieli niemal dwa tysiące lat. Oba obiekty przytłaczają ogromem – rozpiętości, wysokości, ilości budulca. Wzniesione z rozkazu cesarza Wespazjana Koloseum miało być największym takim budynkiem swoich czasów, Stadion Narodowy – jednym z najnowocześniejszych (ma konkurować z zachodnimi obiektami sportowymi). Koloseum / Stadion to rzecz odgórnie narzucona jako przedmiot kultu czy dumy, a jednocześnie symbol potęgi suwerennej władzy, czyli siły państwa, które może pozwolić sobie na tak reprezentacyjne przedsięwzięcie.

Oderwana od rzeczywistości społecznej władza Rzymu, nie potrafiąc odpowiedzieć na rzeczywiste potrzeby ludzi, stworzyła mit pilnej potrzeby ośrodka brutalnej rozrywki (Koloseum było w końcu miejscem kaźni ludzi i zwierząt). Stworzenie Stadionu w Warszawie wydaje się naturalnym przedłużeniem tej kolosalnej polityki remedialnej. W mieście, w którym nieustannie eksmituje się lokatorów i brak budownictwa komunalnego, ta budowla całkiem zawłaszcza krajobraz prawego brzegu Wisły. Podobnie jak igrzyska EURO, jego widmo ma za zadanie tłumić napięcia społeczne, zapewniając rozrywkę i zapomnienie. Turniej – jako miniatura wojny – ma scalić naród, dać ludziom pozór przynależności we wspólnocie, możliwość manifestacji.

Owo niby-uczestnictwo, skutecznie zapobiegając realnej zmianie, utrwala zastany porządek. Oba gmachy odwzorowują i utrwalają hierarchiczny podział społeczeństwa. Na trybunach przy samej arenie zasiadali niegdyś przedstawiciele władzy, a na samej górze, na drewnianych ławach, kobiety i niewolnicy. Starannie zaprojektowana budowla miała oddzielne wyjścia dla elit, żeby nie musiały mieszać się z ludem. Stadion Narodowy porządkuje publiczność z podobną sumiennością: jest tu loża prezydencka, strefa vip, dokładny podział na sektory, najtańsze (najgorsze) miejsca i najdroższe (najlepsze); każdy ma swoje miejsce w hierarchii.

Dziś – podobnie jak kiedyś Kaligula i Tyberiusz, którzy czasem przebrani w stroje gladiatorów walczyli z podstawionym przeciwnikiem – niektórzy premierzy ostentacyjnie demonstrują zainteresowanie piłką nożną, a czasem schodzą nawet na murawę.

Przepych i kunszt fasady Koloseum maskuje fakt, że bloki trawertynu ustawione są nierówno. Wydaje się, że fasady kolosalnych budynków przykrywają dużo więcej. W starożytnym Rzymie ustrój społeczny oparty był na niewolnictwie, a budując Stadion-symbol tej niesprawiedliwości zapewne wielu niewolników zginęło. Przy budowie Stadionu Narodowego zmarło trzech mężczyzn. Biało-czerwona fasada: niedopatrzenia, zerwane kosze transportowe, pośpiech, złe warunki pracy; tutaj śmierć robotnika wliczona jest w koszta i gubi się w ogromie przedsięwzięcia.

Kolosalność EURO ma nam przysłonić potrzebę takich rzeczy, jak dobre warunki pracy, losy żłobków, opieka zdrowotna. Zarówno w Warszawie, jak i Rzymie granie na przywiązaniu do symboli/gadżetów i spektaklu ma na celu stworzyć przykrywkę dla oderwania życia od materii. Wydaje się, że najbardziej znaczącą różnicą pomiędzy igrzyskami a mistrzostwami jest to, że w Rzymie w czasie igrzysk rzeczywiście dawano chleb.

WIĘCEJ O EURO 2012: 10czerwca.eu